Siemano! Dziś będzie dość poważnie. Będzie o naszej przyszłości. A bardziej o tym, jaką przyszłość zafundują nam nasze pociechy.
Dzieci – nasza przyszłość, ale czy aby na pewno? Ogólnikowo ujmując, może to być problemem. Mam okazję od paru lat pracować z całym przekrojem dzieci (od czterolatków aż po osoby pełnoletnie) i przyglądając się co raz młodszym rocznikom na zajęciach czy lekcjach wf i jestem wręcz przerażony. Dzieci mają problemy ze wszystkim, zaczynając od zgrania pracy nóg i rąk (podstawa), przez brak koordynacji, po skupienie się na danym poleceniu. Są rozkojarzone i momentami zwykła komenda, robi się dla nich życiowym wyzwaniem. O ile trzy i czterolatkom można to wybaczać, o tyle starszym rocznikom już nie. Co ma na to wpływ? Technologia i jej postęp...
Sięgając moich dziecięcych lat i szukając współczesnych odpowiedników, prostymi przykładami są nasze zwykłe zabawy w ganianego, czy udawanie strzelanin, gdzie bronią były znalezione patyki, po godzinne gry w „gałę”, czy też rodzinne wycieczki piesze/rowerowe. Teraz, idąc z duchem czasu i postępu, mamy konsole, laptopy czy inne interaktywne możliwości gry, ale w TRYBIE WIRTUALNYM. Czy można tam się rozwijać? TAK! Ale jedynie nabijając level swojej postaci.
Drodzy rodzice, zapominacie o tym co WAŻNE. O tym co buduje relacje. Nowa gra nie zespoli Waszych więzi z pociechą. Dziecko będzie szczęśliwe jedynie z rzeczy materialnej. Czy o to chodzi? Dzieci to nasza przyszłość. Należy je edukować, szkolić i wychowywać. Ale to oznacza, że trzeba im poświęcać swój czas, uwagę oraz wymagać od nich. Niestety, bardzo często o tym zapominacie. Łatwiej jak już wspomniałem jest im coś dać i zapchać czas, niż chociażby wziąć na spacer i mieć tą fizyczną możliwość obcowania z naturą.
Drugą sprawą, jest zrzucanie obowiązku wychowania na trenera. Każda aktywność fizyczna, przeprowadzona w odpowiedni sposób, ma dużą moc przyciągania uwagi – tej pozytywnej uwagi. Obojętnie czy są to sztuki walki, piłka nożna czy pływanie, ważne by zajęcia od najmłodszych lat były dostosowane „atrakcyjnością” i poziomem do danej grupy wiekowej. Często to, co nam dorosłym wydaje się nudne czy wręcz banalnie proste, dla dzieci jest dość wymagające i interesujące na tyle, by je rozwijać.
Rozmawiajcie z dziećmi, pytajcie co u nich, jak było w szkole, jak było z kolegami i w końcu jak było na treningu. Budowanie relacji trener – dziecko – rodzic – trener, jest bardzo dla nas WAŻNE. Pomaga nam zrozumieć Wasze pociechy i dostosować program zajęć pod nie.
Skoro trener jest w stanie zbudować dobre relacje z dzieciakami i daje radę poświęcić im swój czas, okiełznać ich (często ponad 16 - osobową gromadkę) to może jednak rodzice zamiast kolejnej nowinki technologicznej, podarujecie dzieciom swój czas?
Nie wiesz jak sobie poradzić na początku swojej drogi z treningiem siłowym i funkcjonalnym? Napisz do mnie, razem odniesiemy sukces!
Owocnego treningu!
https://buycoffee.to/trenerbartosz - jeśli chcesz, postaw mi kawę, pobudzi mnie ona do dalszego działania ;)
Comments